Odwiedziny ks. bp. Tadeusza Szurmana

Drugi weekend listopada 2009 roku był dla naszej społeczności wyjątkowym czasem. Od 13 do 15 listopada br. gościliśmy w Dublinie zwierzchnika Diecezji Katowickiej ks. bp. Tadeusza Szurmana z Katowic. Podczas nabożeństwa w sobotę, 14 listopada obchodziliśmy trochę spóźnione Święto Reformacji, a bp Tadeusz Szurman wygłosił na nim kazanie, którego treść znajduje się poniżej.

Wśród nas był również red. Piotr Boruszkowski z TVP, który przygotowywał materiał do reportażu o Polakach ewangelikach w Irlandii (reportaż będzie emitowany w TVP 2 we wtorek 29 grudnia ok. 7.05 oraz w ramach powtórki w TVP Polonia – szczegóły w grudniu na naszej stronie).   

bpszurmanKazanie reformacyjne bp Tadeusza Szurmana,

14.11.2009 r., luterański kościół św. Finiana, Dublin

Tekst: Rzym 3,23-26

Przywożę wam pozdrowienia od Kościoła ewangelickiego w Polsce i cieszę, się że mogę być z wami i zwiastować wam, Drodzy Boże Słowo.

Kończąc z niedzielą dzisiejszą zwaną Niedzielą Wieczności Rok Kościelny, pragniemy myślowo przeżywać jeszcze Pamiątkę Reformacji. Dlaczego tak czynimy?

Obchodząc bowiem to święto, mamy wszak świadomość, że choć nie jest ono związane z żadnym ważnym wydarzeniem z życia Chrystusa ani z jego nauką, i nie ma konotacji liturgicznych, to jednak obchodzone jest przez ewangelików bardzo uroczyście. Nazywamy to święto Pamiątką Reformacji, na cześć symbolicznego przybicia 95 tez na drzwiach kościoła zamkowego w Wittenberdze przez ks. Marcina Lutra. W rzeczywistości jest to jednak święto, które jest czymś więcej iż tylko spojrzeniem w przeszłość, jest też, a może przede wszystkim spojrzeniem w przyszłość. Jest przede wszystkim przypomnieniem i przeżyciem wszystkiego co wzniosłe i wielkie, a od czego oddala się współczesne życie człowieka. Dzisiejszy świat nastawiony nieraz jedynie na dostrzeganie materii powinien usłyszeć, że nie ma nic ważniejszego i większego na ziemi nad serce człowieka, które Boga ponad wszystko miłuje i bezgranicznie Mu ufa.

31 października możemy popatrzeć na dzieło Reformacji z wielu perspektyw. Nie mogąc mówić o wszystkim, chcemy dzisiaj zatrzymać się na trzech perspektywach: historycznej, teologicznej i ekumenicznej.

Historycznie przypominamy sobie wielkie dzieło odnowy Kościoła zachodniego, które uratowało Kościół przed całkowitym upadkiem a które miało konkretną datę i dokonane było w określonych warunkach społeczno – politycznych. Przypominając tę przeszłość, podkreślamy wielką odwagę Lutra, który w imię wartości wyższych był gotów poświęcić życie, kiedy przed sejmem w Wormacji odważnie wyznał: „Jeśli za pomocą autorytetu Słowa Bożego przekonacie mnie, to odwołam swe poglądy, jeśli nie, tak oto stoję, inaczej nie mogę, niech mi dopomoże Bóg”. To są piękne karty historii naszego Kościoła. Dzisiaj historyczne przemyślenia mogą nas utwierdzić w wyznaniowej tożsamości, ugruntować w prawdzie, że warto iść w za Bogiem, warto być protestantem, gdyż nie po to reformatorzy z narażeniem życia walczyli o prawdę, nie po to odrzucali to, co z Biblii nie wynika, abyśmy dzisiaj sobie tego nie cenili i powracali tam, gdzie być nie chcemy. Bądźmy jako spadkobiercy tego dzieła dumni ze zwycięstwa Reformacji, choć ta duma nigdy nie powinno nas upoważniać do braku szacunku do inaczej myślących, do religijnej pychy, która stoi krok przed upadkiem, czy lekceważenia kogokolwiek. Luter był Bożym narzędziem, ni święty, ni heretyk, wskazującym jak Jan Chrzciciel zawsze tylko na Chrystusa.

Teologiczne spojrzenie na Reformacje każe nam się zatrzymać na zasadzie „jedynie łaska” na podstawie słów z listu do Rzym.: „ Usprawiedliwieni tedy z wiary, pokój mamy z Bogiem przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, dzięki któremu mamy dostęp do tej łaski, w której stoimy i chlubimy się nadzieją chwały Bożej.”(5,1-2). „Sola gractia” to tak zwany „Articulus stantis et cadentis acclesiae, a więc zasada, od której zależy istnienie Kościoła. Odkrycie tej prawdy stoi u podstaw wszelkiej odnowy Kościoła, gdyż jak powiada Luter – „Artykuł o usprawiedliwieniu człowieka z łaski, zapewnia właściwe i zgodne z Pismem Świętym rozumienie dzieła Jezusa Chrystusa, które zrodziło Kościół i z którego Kościół żyje. Chrystus umarł z powodu naszych grzechów i zmartwychwstał dla naszego usprawiedliwienia. Bóg na niego włożył nieprawość wszystkich nas. Wszyscy zgrzeszyli i usprawiedliwieni bywają darmo z łaski, bez uczynków, czyli własnych zasług, z łaski Jego, przez odkupienie, które jest w Jezusie Chrystusie, we krwi Jego”. Choć już w V wieku Augustyn wystąpił przeciwko nauce Pelagiusza, który akcentował mocno wartość ludzkiego czynu w procesie zbawienia, to jednak do czasów Reformacji w ludowej pobożności uczynkowość pozostała. Reformacja odkrywając prawdę usprawiedliwienia z łaski przez wiarę odnowiła Kościół. Po podpisaniu 31 października 1999 roku w Augsburgu „ Wspólnej deklaracji o usprawiedliwieniu” między katolikami i luteranami, niebezpieczeństwo odejścia od tej zasady nie tkwi w różnych koncepcjach teologicznych w rozumieniu drogi zbawienia, ale raczej z jednej strony w patrzeniu na zbawienie na drodze uczynkowej, a z drugiej zagrożenie leży w Bonhoefferowskiej „zasadzie – taniej łaski”. Ten wielki teolog a równocześnie męczennik za prawdę w czasach nazizmu, przewidział, że problem nie będzie tkwił w zasadzie – jedynie łaska, ale w traktowaniu Bożego pojednania jako taniej łaski. W swej książce, którą warto przeczytać, „Naśladowanie” jakże proroczo pisze: „Tania łaska to śmiertelny wróg Kościoła. Tania laska jest jak towar oddany za bezcen, przebaczenie z przeceny, to jakby niewyczerpany skarbiec Kościoła opróżniany lekką ręką, to łaska za darmo, bez kosztów. Istotą taniej łaski jest przeświadczenie, że rachunek uregulowano z góry po wsze czasy wszystkim, niezależnie od ich życia. Tania łaska to odpuszczenie grzechów bez żalu za grzechy i postanowienia poprawy, to zredukowanie miłości Bożej do chrześcijańskiej idei Boga, wystarczy ją tylko zaakceptować a już odpuszczone są człowiekowi grzechy. Jest też łaska droga. Droga łaska to skarb ukryty w roli, dla którego człowiek wyzbywa się wszystkiego, co posiadał, to wołanie Chrystusa, na głos którego uczeń porzuca swe sieci i rusza Jego śladem, droga łaska to ewangelia, której wciąż od nowa trzeba szukać, dar, o który trzeba zabiegać, drzwi, w które trzeba kołatać. Droga za Chrystusem ma swoją cenę, bo Bóg zapłacił za nią życiem swego syna”. W czasie Reformacji Bóg odrodził łaskę, ale drogą łaskę i tą drogą na gruzach dotychczasowego życia, bez egoistycznego „ja” poszli reformatorzy. A nam jej nigdy nie wolno spłaszczać i upraszczać.

Reformacja, po trzecie, niesie perspektywę ekumeniczną. Kiedy okazało się ze wewnętrzne zreformowanie Kościoła, jak chciał w głębi duszy Luter, było niemożliwe, trzeba nam w nowym świetle popatrzeć na istniejący stan chrześcijaństwa współcześnie. Wszystkie Kościoły i te wyrosłe z XVI wiecznej Reformacji, jak i wyrosły ze schizmy wschodniej pięć wieków wcześniej Kościół prawosławny, przechowują pewne wartości duchowe, które mogą wzbogacić całe chrześcijaństwo i cały jeden, święty, powszechny Kościół Jezusa Chrystusa. Kościoły protestanckie wnoszą „odkrycie na nowo Pisma Świętego” jako jedynego źródła wiary i prawdy objawionej, prawosławie swą głęboką duchowość, wyciszenie i kontemplację, rzymskokatolicki – powszechność. Dopiero wszystkie te wartości razem wzięte stanowią pełny witraż obrazu Kościoła, składającego się z różnorodnych cząstek, czyli stanowią Kościół pojednanej, nawet miłującej się różnorodności.

Reformacja, która była wołaniem o naprawę błędów, jest więc dzisiaj wołaniem o potrzebę ciągłego reformowania według zasady Eklesia semper reformanda, jest ciągłym czasem pokornej refleksji nad stanem Kościoła, przezwyciężania błędów, słabości, odnawiania przez szczerą pokutę przymierza z Bogiem. Kościół potrzebuje i dzisiaj reformy, gdyż w jego szeregi wchodzi relatywnizm, uleganie pokusie wyższości wolności ludzkiej nad odwiecznym Bożym prawem. Trzeba nam wspólnego składania dobrego świadectwa wiary w zeświecczonym świecie, szczególnie w nadchodzących latach, które zostały przez ewangelików ogłoszone dekadą Reformacji. Czyńmy to nie tylko wspominając przeszłość i piękną historię, ale poprzez odkrywane nowych doświadczeń teologicznych i ekumenicznych. Bądźmy żywym Kościołem, bądźmy prawdziwymi świadkami Chrystusa niosącymi w ten świat miłość.

Amen.